Love

Skąd mam wiedzieć czym jest miłość?

Jeśli przez całe moje życie czułam się niegodna miłości, to jak mogę wiedzieć cokolwiek o miłości?

Czy kiedykolwiek naprawdę kogoś kochałam?

Czy kiedykolwiek byłam prawdziwie kochana?

Czy w ogóle rozumiem, co to znaczy być kochaną?

I co dzieje się z miłością, gdy związki dobiegają końca?

Jak mogę być pewna, że kiedykolwiek kogoś kochałam?

Jakiś czas temu, wzięłam udział w sesji grupowej medytacji, podczas której zostaliśmy poproszeni o refleksję na temat osoby lub zwierzaka, którego naprawdę kochamy lub kochaliśmy w przeszłości – kogoś, kto wypełnia nasze serce miłością i radością. Dziwnym trafem nie potrafiłam zidentyfikować nikogo. Przemknęły mi przez myśl różne osoby, ale miałam trudności z koncentracją na jednej, albo wręcz na żadnej z nich. To ćwiczenie sprawiło, że strasznie się sfrustrowałam i zaczęłam kwestionować swoją zdolność do kochania. Jak mogę być pewna, że kiedykolwiek kochałam kogoś?

To co mnie zaniepokoiło mnie najbardziej, a także przeżywane w związku z tym wyrzuty sumienia, był fakt, że moje natychmiastowe myśli nie dotyczyły osoby, z którą obecnie jestem w związku. Dlaczego tak się stało?

Kiedyś utożsamiałam bolesne przeżycia i emocjonalny rollercoaster z miłością

Zauraczała mnie dynamika przyciągania i odpychania, zawsze przekonana, że tak właśnie wygląda prawdziwe połączenie dusz i namiętna miłość. Nieprzewidywalne zachowania, manipulacja, doznawanie bólu i rozczarowania, a potem cudowne słowka i pojednanie – to była miłość, którą znałam. Schemat który wyniosłam z domu i relacji z moją matką. Jednego dnia była troskliwa, wyrozumiała i kochająca, a następnego milczała do mnie, obrażona bez wyraźnego powodu. Przez lata opracowałam mechanizmy radzenia sobie z wszechobecnym poczuciem niewystarczalności.

Czy to może być tego przyczyną? Poczucie, że nie jestem wystarczająco dobra, prowadzące do przekonania, że nie zasługuję na miłość?

Jak mogę kochać kogokolwiek, jeśli jestem przekonana, że nie zasługuję na miłość?

Czy mogę dawać miłość, jeśli nie jestem zdolna jej przyjmować?

Jeśli miłość to tylko uczucie, to być może ja jestem w stanie ją wyrażać nie przez słowa ale poprzez czyny. Pozostaje jednak pytanie, czy te czyny wynikają z miłości, czy też są motywowane współzależnością, strachem przed odrzuceniem, kontrolą lub chęcią zadowolenia innych.Może to tylko gesty miłości, wyniesione z filmów i pop cultury, ale niekoniecznie jest to prawdziwe uczucie miłości. A być może, ja boję się doświadczać miłości?

Wydaje mi się, że jestem w punkcie życia, gdzie zabezpieczyłam się przed miłością, nie tylko zewnętrznie, ale także wewnętrznie. Ja się jej opieram. Ja ją blokuję. Nie pozwalam jej przepływać przez siebie. NIe tylko nie dopuszczam miłości okazywanej przez mojego partnera, ale i ja sama jej nie daję. Zbudowałam mur i aktywnie sprzeciwiam się miłości. Ale dlaczego? Czy to może być powodem mojej ciągłej drażliwości, poczucia nieszczęścia i wiecznego stresu? Czy to jest przyczyną mojego braku zaufania do ludzi i sceptycyzmu wobec ich uprzejmości? Czy to dlatego podejrzewam ukryte intencje za ich troską?

Spoglądam na zdjęcie siebie w wieku 8 lat.

Dumnie stoi na moim biurku i przypomina mi o twórczej, pełnej nadziei i radości dziewczynce, jaką kiedyś byłam. Kiedy tak obsypuje się tymi okrytnymi myślami, nie mogę się powstrzymać od poczucia wstydu. To tak jakbym mówiła tej niewinnej, uśmiechniętej dziewczynce, że nie zasługuje na miłość, że ludzie ją oszukują i że nie jest godna miłości. Nakłaniam ją, żeby odsuwała się od ludzi, była zła, pozostała w ukryciu i nie wychylała się ze swoimi uczuciami.

Jak nauczyć się kochać? Jak mogę doświadczyć miłości? Jak mogę nawiązać kontakt z miłością wewnątrz siebie? Jeśli zawsze tam była, to jak mogę do niej dotrzeć?

Wierzę, że znajdę odpowiedzi na te pytania jeśli tylko pozostanę otwarta na odpowiedzi płynące z mojego serca.

 


How can I know what love is?

If I’ve spent my entire life feeling unworthy of love, how can I truly understand anything about love? Have I ever genuinely loved someone, or have I ever been truly loved? Do I even comprehend what it means to be loved? And what happens to love when relationships come to an end?

How can I be sure I’ve ever loved someone?

Once, I participated in a group meditation session where we were prompted to reflect on a person or pet we genuinely love or have loved in the past — someone who fills us with overwhelming love and joy. Strangely, I couldn’t identify anyone. Various individuals crossed my mind fleetingly, but I struggled to concentrate on just one or any at all. This exercise left me immensely frustrated with myself, making me question my capacity for love. How can I be sure I’ve ever loved someone? What’s bothering me is the guilt I felt because my immediate thoughts weren’t of the person I’m currently in a relationship with. Why is that?

I used to associate painful chemistry and emotional rollercoasters with love. The familiar push-and-pull dynamics tricked me into believing that it was a genuine connection and passionate love. Unpredictable behaviour, mutual manipulation, getting hurt, and then reconciling – that was the love I knew, stemming from my experiences at home with my mother. One day she would be caring, understanding, and affectionate, and the next, she would go silent for no apparent reason. Over the years, I’ve developed coping mechanisms to deal with the pervasive feeling of inadequacy. Could this be it? The feeling of not being good enough leading to the belief that I don’t deserve love?

How can I love anyone if I’m convinced that I’m unlovable?

Can I give love if I’m incapable of receiving it? If love is merely a feeling, then perhaps I excel at displaying it through actions, though I’m left wondering if those actions are rooted in love or if they’re driven by codependency, fear of rejection, control, or a desire to please others. It could be the love language but not the genuine feeling of love. Am I perhaps afraid of experiencing love? It feels like I’m at a point in my life where I’ve barricaded love, not just in my external world but within myself as well. I resist it. I block it. I don’t allow it to flow through me. I refrain from letting my partner love me, and I withhold love from him as well. I’ve built these barriers, and I actively oppose love. But why? Is this the reason I’m constantly irritable, unhappy, and stressed? Is this the cause of my distrust towards people and my skepticism about their kind gestures? Do I suspect hidden agendas behind their care?

I gaze at a photo of myself at the age of 8. It sits prominently on my desk, a reminder of the creative, hopeful, and innocent girl I used to be. As I berate myself with unloving thoughts, I can’t help but feel ashamed. Essentially, I’m telling that innocent, smiling girl that she doesn’t deserve love, that people are deceiving her, and that she’s unworthy of love. I’m urging her to push people away, to be angry, to hide, and to remain small.

How do I learn to love? How can I experience love? How do I tap into the love within me? If it has always been there, how do I regain access to it?

Uparta i niecierpliwa introwertyczka. Jednego dnia tryska radoscia, drugiego dnia rozczula sie nad soba. Wulkan sprzecznosci. Na swoim blogu probuje znalezc odpowiedzi na pytania "Jak byc soba?", "Czym jest milosc?" i "Jak sie w zyciu ogarnac?"

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *